25 maja 2013

Teksty Ticzerki (i nie tylko)

Teksty te były wypowiadane przez moją byłą nauczycielkę języka angielskiego. Połowa zdań nie ma ładu i składu... w sumie trudno było zrozumieć tok rozumowania, tej pani :). Na jej lekcji najfajniej było czekać i usłyszeć jakieś głupie zdanie, niż się uczyć :D
Czerwonym kolorem w nawiasach kwadratowych, zaznaczone są MOJE komentarze.
Teksty podzieliłem na dwie "kategorie": monologi i dialogi. Pierwsze, gdy kobita głośno pomyślała, lub puściła sama do siebie jakiś tekst, drugie, gdy ktoś z nią rozmawiał, lub dyskutował :). Let's get it started.



KLASA 1



MONOLOGI:
-Woda wodzie jest nierówna...   [w sumie to prawda, ale z jej ust, to śmiesznie brzmi :)]
-Wszyscy się rzucamy na 36...  [ćwiczenie 36]
-Osiem wyrzucamy...
-Proszę sobie wrzucić jeszcze te 2 zdania...
-Mam tylko ogryzki kredy...   [tekst wypowiedziany do koleżanki po fachu, której zabrakło kredy]
-Dać komuś kilka mleka...
-Nie możemy truć tego samego, bo trujemy to samo...   [i tak truliśmy to samo]
-Policzalny ziemniaczek...
-Podoba mi się ta zupa...
-Ja się załamię i wyjdę sobie...   [po trudnym do akceptacji, zachowaniu klasy]
-Został nam jeden sus do czerwca...   [tak zaakcentowała ten "sus", że mój kumpel, o mało co z krzesła nie spadł]
-Łaskawie otwórzcie książki...   [w tym momencie poczułem się jak w kościele...]
-Nie możesz spróbować sukienki...
-Restauracja hamburgerowa...   [ja bym powiedział "fast food"]
-Proszę nie gadać, jak ja gadam...
-Ludzie złoci, tu jest jak w przedszkolu...
-Wciskamy to do zeszytu...
-Wylecieć jak Pershingi...
-Zaprowadzisz kogoś w... maliny...   [zanim powiedziała to ostatnie słowo, minęło kilka sekund]
-Nauczyczyliście się ?
-To nie była facet...
-Idę instalować taśmę...   [o włożeniu kasety do magnetofonu]
-Oto pierwszy topiczek...   [topic-temat]
-Proszę rzucić pytaniem...
-To jest nieładne tłumaczenie...
-Zapiszemy sobie w majestacie...   [znowu poczułem się jak w kościele]
-Chodzę do dentysty, aby nie mieć pustego miejsca   [i pokazuje palcem na swoje zęby]
-Dzisiaj lekko liźniemy ten temat... po powierzchni...
-Najpierw ten chłopek spuścił się... [ŚMIECH KLASY] ale z górki !!! A teraz się zmoczył... [ŚMIECH KLASY] bo jego koń [ŚMIECH KLASY]... [komentarz Karlussa: "Dobry ten gościu. Najpierw się spuścił, a potem się zmoczył"]
-Daniel, ty chcesz powiedzieć "deser", a mówisz "desert", pustynia...
-"Eat"... MNIAM, MNIAM   [próba podpowiedzi, co znaczy słowo "eat"]
-Nie możesz zjeść restauracji !!
-Nie patrzcie na mnie, tylko w tekst...
-Autor eksponuje...   [chyba tylko ja zrozumiałem to dwuznacznie...]
-2 litry wody, albo kilo...
-Bo mnie zjesz!   [do Pitera jak ziewał]


DIALOGI
TICZER: Andrzej czego może brakować w Mikołowie ??
ENDRIU: Burdeli...

KARLUSS: Czy dzisiaj jest dziewiątego??
TICZER: To było bardzo nietaktowne... ja się tu dla was produkuję, a wy sobie z tego nic nie macie

KARLUSS: Koniec ??
TICZER: Nie do końca koniec...

TICZER: Dawid powiedz mi jak jest "Ja szedłem do szkoły" ??
SOJER: "I went to school"     [albo coś w ten deseń... nie pamiętam]
TICZER: Źle...
DOTTI: Ale on dobrze powiedział !!!
TICZER: ??
KLASA: [śmiech]
KARLUSS: Jakby to powiedziała moja mama: "uszy sie myje, a nie trzepie o wanna..."

TICZER: Kasiu, gdzie masz książkę ??
KASIA: Ola ją ma...
TICZER: Ola gdzie jest książka Kasi ??
OLA: Nie mam...
KASIA: No dobra...zostawiłam w domu...
TICZER: ????? Kasiu jak śmiesz mówić, że masz, a nie masz ??

TICZER: Co to znaczy "cut" ??   [czyt. "kat", ang."ciąć"]
ENDRIU: Kot ??   [w sumie też pasuje]



KLASA 2



MONOLOGI:
-Piszemy jak powiedziała Kasia, a nie jak nie powiedział Andrzej   [przy tym trza się zastanowić :)]
-Musisz powiedzieć co on kończy!! Z życiem kończy !?
-To "czy", jest siup w inwersji
-Prawie jak z tym piwem... robi różnicę
-Popłynę samolotem na Majajkę   [ulubiony tekst większości ludzi]
-Zamierzam zjeść...kiełbasę ?
-Napiszczie sobie na boczku...
-Jak się tworzy liczbę mnogę?
-Jola powiedziałeś to...
-Odchodzę od książki, bo jest to galimatias
-Za 20 lat będę jechał samolotem
-Zapiszemy sobie temat...z nowej beczki
-Każdy ma kąsek roweru
-Płyny myjące...no wiecie...cility, pility i inne...
-Napoje bąbelkowane, musujące...   [ja bym powiedział "gazowane"]
-Karol ściągnij tę kapturę
-Wy znacie tą klasę. Gdzie mogę wcisnąć tę wtyczkę?
-Jestem konikiem, który musi ciągnąć to i tamto z powrotem
-Skąd to wycisnęłaś   [miało być "wytrzasnęłaś"]
-Nie wolno im walić się w klasie...
-Andrzej co to są za kpiny, że ja Cię...Cię...Cię... że koleżanka cię nie słyszy?
-Masz odpisane te notatki Andrzej, bo nie masz...
-Proszę się nie zachowywać jak stado dzikich baranów
-Jeśli ktoś ma pytanie to proszę zgłosić rękę   [rozumiem że można się zgłosić, ale żeby rękę?]
-Agnieszko przeczytaj swoją partię
-Już otwieram ten sklep...   [to było przed pokojem nauczycielskim, gdy ten był zamknięty. Ticzer wyciągnął klucz i powiedział, co powiedział :)]
-Daniel trąbę sobie kup... bo cię Piotrek nie słyszy
-Olu, jak ty miałaś na imię ??
-Jolu wyciągnij książkę. Nie dość, żę się spaźniasz, to jeszcze rajcujesz !
-Macie to pisać do wyczerpania, aż wam ręki spuchną
-Czas SIKAGOWSKI   [czas Chicagowsky]
-On mieszka Paryż
-On jest franciszkiem czy francuzem ??
-Ołówki idą w rękę !!
-Nie można być brodą   [aha]
-Zmienimy ją na "pierwszą facetkę
-Potrzebuja kąsek kredy
-Co to znaczy, że ta lekcja nie ma sensu, bo zaraz dzwonek będzie?
-Trąbosłonia
-Mokra spączka........................gąbka...
-Ty masz napisać tak, a nie jakiś... bon-bon
-They are dżi dżi ??
-Musiałeś to przeczytać, skoro oczy wyciska
-Jak ja mam zrozumieć, że ty nie rozumiesz ??
-Nie Dorota... źle, źle.......DOBRZE, DOBRZE...
-Mysz goni kota... to życiowo potwierdzone
-Tego już nie dociekam i nie docieknę
-Mieć książkę to jest absolutny absolut
-Ale ilu tych Bob'ów   [Bob to imię, chyba każdy to wie, ale jako BOBY można mówić o czymś innym, hehe >:)]
-Wy nie piszecie tego z tej tablicy, nawet jak nauczyciel stoi przy niej i wygląda jak jakiś marynarz
-Zadanie czyteniowe
-Położysz sobie na stół, na nogi
-Czy ja jestem chodzącą figurą woskową ??
-Weź Karol kunsek kartki i pisz !
-Wasza klasowa klasa       [mój stojący stojak]
-To może wyłóż nogi na stół i wtedy krzycz, że zgłaszałeś "NP"   [nieprzygotowanie]
-Proszę polatać oczami   [nie dla mnie takie ekstremalne sporty]
-Bierzemy pi....pi.....pi....pi....pióra do pisania
-Elefantowy futbol
-Żeby wam się matura nie bimbała
-Machąć palcem małej ręki   [drugi ulubiony tekst ludu]


DIALOGI
KARLUSS: Którego będzie ta kartkówka?
TICZER: Strony 92 i 93
KARLUSS: Ale ja się o KARTKÓWKA PYTOM !!!!!!

TICZER: Piotrek "nie dostaniesz listu"
PITER: Szkoda

TICZER: Karol co znaczy "bowl" ?
KARLUSS: Skąd mam wiedzieć ?

TICZER: "Czy mogę wyjść?", "I can go out?"
SOJER: Proszę bardzo !
ENDRIU: Do widzenia !

TICZER: Jedziemy dalej...
ENDRIU: Na Majajkę ??

TICZER: Daniel powiedz mi czy rozumiesz te zdania
SOKO: NIE ROZUMIEM TYCH ZDAŃ !!!!!
TICZER: Więc nie udawaj greka.

Podczas sprawdzania obecności Ticzerka wpisała Danielowi nieobecność, gdy ten był obecny
SOKO: Proszę pani, ale ja jestem!
TICZER: A dlaczego ty jesteś?

JOLA: Co ja mam zrobić ? Mam zhaftować na biurko ??
TICZER: Co to jest za ordynarny język? Nie mogę cię puścić. Inni też by Cię nie puścili!
KARLUSS: Jo bych puścił...
TICZER: Co to jest żeby uczeń mówił, że "Musza iść, bo heftna" ??
SOJER: Zaraz będzie bardzo kolorowo
KARLUSS: Rzygej Jola, rzygej...

TICZER: Piotrek... czemu dzisiaj nie myślisz?
KARLUSS: A czemu tylko dzisiaj ??

TICZER: "Jestem tutaj od ósmej"
KARLUSS: A jo od siódmej

Ta mrożąca krew w żyłach historia działa się pewnego deszczowego dnia. Okazało się, że Jola została zamknięta w toalecie (gdy zadzwoni dzwonek, pani woźna była zobowiązana do zamknięcia wszystkich WC. Dyrektor wymyślił to na pohybel paleniu. Dlaczego Jola się zasiedziała? Tego nie wie nikt) i nie mogła wyjść. Dlatego jedna z naszych koleżanek postanowiła ją "uratować" z opresji... a zaczęło się tak:
STELLA: Czy mogłabym z Kasią pójść po Jolę ??
TICZER: A gdzie ona jest ?
STELLA: Została zamknięta w łazience na drugim piętrze
TICZER: A skąd to wiesz?
STELLA: No bo dzwoniła do mnie...
TICZER: Nie mam podstaw by ci wierzyć!
STELLA: Ale to prawda
TICZER: Jola jest zaradna. Na pewno uda jej się wyjść
STELLA: Chyba przez okno...

TICZER: Dorota czemu się śmiejesz !?
DOTTI: (dalej się śmiejąc) a co mam płakać !?

TICZER: Czy ja mogę prowadzić normalnie lekcję ?
SOJER: Pytanie z prostą odpowiedzią...

TICZER: Jak jest "ja siedzę" ?
ENDRIU: I SITZEN

JOLA: A ja mam tu podobnie jak Ola!! Ona ma punkt, a ja nie !!
TICZER: To pewnie jakieś fatum!

TICZER: Co to jest "Milky Way" [ang. Droga Mleczna]
PIETER: Baton ?



KLASA 3



MONOLOGI
-Egzamin materalny
-Ja pływałam w kałuży
-Ja chcę żebyście pisali po książce!!
-Wszystko zrobił bidok...
-Pisałeś sprawdzian, dostałeś jedynkę. Pisałeś jedynkę, znów dostałeś poprawę!!   [naprawdę tak powiedziała !!]
-A w sobotę mamy poniedziałek ?
-Kosiłem twarz   [dyktowała zdanie do tłumaczenia. Tak na prawdę miała na myśli "golić twarz"]
-Trzecia połać świata
-Trza se jednego konika wydobyć... [ekhm...]
-Andrzeja nie ma... ale jest...
-Mam słabe okulary, o jedną dioptrię za mało   [Przyznała się :)]
-Rozumienie czytania
-"Rozmowy sterowane"... straszna nazwa, pewnie z tego "sterowania"
-Zrobimy sobie pytando
-Pani W*** popełniła grzech... nie napisała tematu !!!   [gdy zerkała do dziennika]
-Wiecie gdzie leży Sri Lanka? Na mapie świata...
-To będzie masło maślane... znów mi się pomięszało
-Ten Fijat nie może być jego...   [Miał być "fiat"]
-Nie wymawia się "wrote" a "wrołt", bo wrota nam wyjdą !!
-Jola to jest tak, jakbyś na Polskim powiedziała Słowacki, a to Mickiewicz
-Aligator ma 10 metrów a taka Jola wykłóca się, że 5 !!!   [aligator amerykański osiąga do 6 metrów, a chiński do 2,6 metra]
-To jest tak jakbyś Dorota moje serce nożem przeciął
-Trzecia farma czasownika
-"Pull"... nie mylić z niemieckiego "pullen", czyli "sikać"   [aha]
-Tutaj jest jak grochem rzucać o ścianę !!
-> Notatka 1: W jednym dniu do Piotrka powiedziała aż 5 razy, cytowane oto słowa: "Piotrek nie myślisz".
-> Notatka 2: Karol na jednej lekcji stwierdził, że "Tu idzie pie***ca dostać", a ja mu na to odrzekłem: "Teraz mi to mówisz ?"
-> Notatka 3: Ticzerka odpalała płytę CD i powiedziała: "Już wam puszczam taśmę"
-> Notatka 4: Zapytała się Ticzerka Piotrusia: "Piotrek wiesz?" nie minęła dosłownie jedna sekunda: "Nie wiesz!!". Nie dała mu czasu na zastanowienie się.


DIALOGI
TICZER: Dorotko trzeba zachować umiar
DOTTI: (bardzo cicho, dość chamsko, ale śmiesznie akcentując) A spie***laj

TICZER: Czy ktoś w klasie nie ma długiego kija ??
ENDRIU: Dawid, rozepnij spodnie!
SOJER: Po co? Żebym komuś wydłubał oko ?!

TICZER: Golf to jest taki sport gdzie trzeba mieć piłki
SOKO: I jakiegoś długiego kija!!
KONIU: Ale my mamy krótkie kije więc nie mogymy grać
SOJER: WYPRASZAM SOBIE!!

TICZER: A teraz Jola schowa ta komórkę głęboko do...
SOJER: (tak jakoś mi się skojarzyło)... dupy ??

TICZER: Andrzej powiedz po angielsku datę 1983
ENDRIU: Nineteen Eighty........Drei ?

TICZER: Pracował ktoś podczas wakacji... nikt??
KARLUSS: Same nieroby !!
SOJER: Zamiast tekstów Ticzera mam pisać teksty Karola ?
KARLUSS: Hyhyhy

TICZER: U Łukasza byłam dzisiaj
DOTTI: Współczuję mu...

ENDRIU: Nie było mnie we środę
TICZER: Nie było Cię wczoraj, a czemu?
DOTTI: Wczoraj była niedziela...

TICZER: Strażak musi być silny, aby wynosić dzieci i kobiety z płonącego domu
KARLUSS: Widziołbyś Sz**** wynosić ??
  [kawał z niej... kobity...]

TICZER: Zadałam im zadania
KARLUSS: Nam też może pani zadać zadania i wyjść
TICZER: JAKIŚ TY UPRZEJMY !!!!
DOTTI: Co on powiedział ??
SOJER: (w śmiechu) dowiecie się !!
KARLUSS: Po przerwie !!
TICZER: Chociaż Karol powinien ugryść się w język
KARLUSS: Jakbych się ugryzł w język, to by mnie krew zalała

TICZER: Jak jest opalać się ?
KARLUSS: Sie Sonnen
TICZER: A w jakim to języku ??

TICZER: "Zbiłam butelkę wina"...
KARLUSS: Marnotrastwo

TICZER: Karmiłam ptaki, gdy przyleciał..."
JOLA zwana JUZIKIEM: "...SOKOLIK" !!!
DANIEL zwany SOKOLIKIEM: "...JUZIK" !!

TICZER: Pewnie też będziecie spędzać czas u dziadków
KARLUSS: Jakby żyli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz